piątek, 6 kwietnia 2012

koPytko ;)

Pamietacie ta reklame? Kiedy pewien kabaret reklamowal pewna siec komorkowa?
To wlasnie przyszlo mi na mysl szukajac tytulu od mojego kolejnego postu w "troszeczke" zaniedbanym blogu. Wlasciwie nie tyle zaniedbanym co troszke potraktowanym po macoszemu. Tak sie wlasnie dzieje kiedy nie ma sie czasu nawet na obrobke zdjec, uzupelnienie galerii na Facebooku, twittowaniu czy odprezeniu sie przy jednej z wielu gier na PS3. Ehhh.

Aha, przepraszam Was za brak polskich znakow ale uzywam kompa z angielska klawiatura. Nie chodzi o to ze klawisze sa nie po wlasciwej stronie czy cos w tym rodzaju (chociaz nie upieral bym sie ktora strona jest ta wlasciwa ;) ) ale chociaz taki znak @ znajduje sie na miejscu NASZEGO " wiec wybaczcie, nie bede klawiatury przestawial, nawet rozwnica jest tylko w tych dwoch klawiszach ;) Hehe, to przy okazji pochwalilem sie nowym nabytkiem ;) ale szczegolow ujawniac nie bede zeby nie pozostac posadzonym o faworyzowanie pewnej firmy ;)

Wracajac jednak do tytulu :) pochodzi on dzis od prezentowanej Wam ponizej Pani, a wlasciwie jej nazwisk.
Jest to jedna z najbardziej kreatywnych i ekspresyjnych modelek z jakimi przyszlo mi pracowac, jesli nie jest ona wlasciwie na pierwszym miejscu tego rankingu.

 #w tle nasila sie dzwiek werbli#

Panie i Panowie!!! Przedstawiam Wam Justyne!!! :)



Zdjecie pochodzi z pierwszej sesji z Justyna z kwietnia 2009 roku. Ehhh, to juz 3 lata. Wowczas nie moglem sie zdecydowac ktore zdjecia wybrac, dzisiaj wybor nie jest juz taki trudny. Warsztat sie zmienil, preferencje oswietlenia rowniez wiec pokazuje Wam tutaj juz tylko jedna fotografie. :)








Oj, tutaj udzial bral prawie caly sztab ludzi. ;) Wizazystka byla Aleksandra Bozek, ktora odwalila naprawde kawal swietnej roboty natomiast kwestia "odzienia" zajal sie Waldek Witowski oraz sama Justyna. Oczywiscie blende trzymal kto tylko mial wolne lapki wiec za to dziekuje im obojgu. Efekt tej wspolpracy po prostu uwielbiam, nie wiem jak Wy.








Kolejna sesja, tym razem w Lancucie, niewielkim miasteczku polozonym pod Rzeszowem na Podkarpaciu, miejscem niedzielnych spacerow dla mnostwa osob (prywatnie uwielbiam ten park :) ). Miejsce to charakteryzuje sie rowniez dwiema opiniami wsrod fotografow, glownie slubnych. Pierwsza to taka ze jest to swietne miejsce dla zdjec a druga ze strasznie oklepana i nie wypada tam nawet proponowac Parze Mlodej sesji plenerowej nawet w przerwie zabawy. Osobicie uwazam ze jak ktos ma wyobraznie to i z bialej sciany zrobi wspanialy uzytek ale ja sie nie znam, ile ludzi tyle opini ;)
Tak czy siak, zdjecia z tego pleneru uznaje za jedne z najlepszych dotychczas przeze mnie zrobionych. Wszystko dzieki wspanialej grze modelki oraz oswietlaniu blenda,ktora dzielnie dzierzyla Agnieszka. :)






Ostatnie trzy zdjecia, zupelnie jak pierwsze w tym poscie, prezentuja sesje czysto studyjne. Na pierwszym zdjeciu mozna napotkac cos malo u mnie spotykanego - dosc znaczaca ingerencje oprogramowania graficznego ( tutaj rowniez bez chwalenia sie ;) ).




Ahh, udalo sie, kolejny post napisany wiec mial bym do Was prosbe.
Jesli juz jestes tu jestescie pozostaw jakis slad po sobie, polubcie ten post lub skomentujcie, zadawajcie pytania jesli tylko je macie. Pomozcie raczkowac temu blogowi. :)

Jutro uderzam na Margate lecz pogoda sie zapowiada malo interesujaca. Ale, co tam, trzeba sie z domu urwac na jakis czas.

Pozdr & Wesolych Swiat :)

Brak komentarzy: